Wyjazd na majówkę - 01.05.2012 - 03.05.2012


Wyjechaliśmy rano o 8:00 przez Jarosław, Biłgoraj, Bychawę i Wojciechów. W Nałęczowie byliśmy o 12:00.


W Wojciechowie zwiedziliśmy kuźnię, która do dnia dzisiejszego wyrabia różne rzeczy. Na zdjęciach widać, że kowal wykuje prawie wszystko, co tylko można zapragnąć. Przed kuźnią stoi rzeźba z drzewa prawdopodobnie obecnego lub poprzedniego kowala. Wnuk kowala, który nam pokazywał kuźnię nie był zorientowany, co to za rzeźba.


W wieży Ariańskiej (nie było na tych ziemiach arianów ale arianami byli wszyscy innowiercy niż katolicy) zbudowanej w 15 wieku o murach grubych na 1,5 metra mieści się muzeum ziemi Wojciechowej i kowalnictwa jakby inaczej przecież Wojciechów od dawna był siedzibą kowali. Można tu znaleźć krzesło elektryczne kute na wzór krzesła z filmu "Zielona mila", lampiony, krucyfiksy, balustrady i narzędzia rolnicze. Jest i akwarium z wodorostami i rybkami oczywiście odkute z żelaza.


W Nałęczowie zakwaterowaliśmy się w Pawilonie Angielskim w pokoju nr 206. Wyposażenie było przyzwoite telewizor, lodówka, łazienka i wielkie łóżko małżeńskie. W cenie pobytu mieliśmy wyżywienie śniadanie obiad i kolacja oraz 3 zabiegi. Po konsultacji z lekarzem ja dostałem masaż wodny elektrostymulację na brzuch i aquatonik. Moja żona oprócz masażu miała elektrosymulację na kręgosłup i okłady cieplna na dolny odcinek kręgosłupa.


W Nałęczowie jest Muzeum Żeromskiego usytuowane w jego chacie wybudowanej za „Popioły” i używanej jako pracownia. Znajduje się tu dużo jego pamiątek a zwłaszcza zdjęć i portretów. Poniżej pracowni stoi grób syna Adama, który zmarł w wieku 18 lat.


Park w Nałęczowie jest miejscem w którym odpoczywa się bardzo przyjemnie psychicznie i fizycznie. Polecam każdemu odpoczynek w tym miejscu.