Drukuj

Wyjazd na Gran Canaria - Maspalomas - 29.05 - 06.06.2025

 
Wyjazd rozpoczęliśmy dzień przed wylotem pojechaliśmy do Pyrzowic i przenocowaliśmy w zajeździe Fakir. Następnego dnia zostawiliśmy samochód na parkingu Alda i udaliśmy się do terminala lotniska w Katowicach. Lot samolotem przewoźnika Electra odbył się spokojnie choć bardzo długo, bo aż pięć godzin, po wylądowaniu w Las Palmas autobusem udaliśmy się do naszego hotelu.

20250529_193308550.jpg 20250530_053038868_hdr.jpg 20250530_074611504.jpg

20250530_101828605_hdr.jpg 20250530_105328745_hdr.jpg


Hotel Abora Catarina w którym zostaliśmy zakwaterowani okazał się dużym hotelem, dostaliśmy pokój na piątym piętrze numer 517. Pokój był ładny, czysty, podwójne łóżko, kanapa i fotel, telewizor, łazienka z prysznicem. Z balkon widać było morze i wydmy. Na dole w holu stał fortepian, a na samym dole była restauracja.

20250530_125716734_hdr.jpg 20250530_125730909_hdr.jpg 20250530_125749823_hdr.jpg

20250530_125756614.jpg 20250530_142333872.jpg 20250530_142703575_hdr.jpg

20250530_143306881_hdr.jpg 20250531_184017587_hdr.jpg 20250601_194051057_hdr.jpg

20250601_194745276_hdr.jpg 20250601_200911931_hdr.jpg 20250602_213312970.jpg

20250603_082733456_hdr.jpg 20250603_082744183.jpg 20250605_204838372.jpg

20250605_231522475.jpg 20250606_074401556.jpg


Jedzenie było było smaczne różnorodne, śniadania, obiad i kolacja składały się z kilku potraw mięsnych, było dużo ryb i owoców morza, do tego były przekąski, były też owoce i warzywa no i lody, do picia było wino, cztery rodzaje, piwo i różne soki. 

 
20250530_140905.jpg 20250530_142334.jpg 20250602_190256241.jpg

20250603_200338722.jpg 20250604_195514119.jpg 20250604_195530765_hdr.jpg

20250604_195546179_hdr.jpg 20250604_195557833_hdr.jpg 20250604_195624954_hdr.jpg

20250604_200248803.jpg 20250604_200252300.jpg 20250604_200255006.jpg

20250604_200257845.jpg 20250605_195602309_hdr.jpg 20250605_195613696_hdr.jpg

20250605_200850882.jpg


Maspalomas miasto na południu praktycznie turystyczne z dużą bazą hotelarską, bardzo dużo restauracji i barów, sklepów różnego typu i super marketów

20250530_115054396.jpg 20250530_121110547.jpg 20250530_172255.jpg

20250530_172324.jpg 20250602_172044473_hdr.jpg 20250602_172145054_hdr.jpg

20250603_173730359.jpg 20250603_173753637_hdr.jpg


Wycieczkę wykupiliśmy u naszego opiekuna wyruszyliśmy rano po śniadaniu w pierwszej kolejności do miejscowości La Playa de Morgan zwaną małą Wenecją, potem krętą drogą udaliśmy się w miejsce gdzie oglądaliśmy kolorowe skały wulkaniczne. Następny przystanek to Mirador del Balcon, taras widokowy na morze. Następnym przystankiem była plantacja kawy i bananów tam zostaliśmy poczęstowani przekąskami zwanymi patos oraz różnymi winami i nalewką miodową. Na koniec byliśmy w Las Palmas, stolicy Gran Canaria, i tu piliśmy kawę barraquito, robioną z podwójnego espresso, kondensowanego mleka, i ubitego mleka, moja kochana żona stwierdziła że smaczna ale bardzo słodka.

20250601_092442733.jpg 20250601_093231.jpg 20250601_093242.jpg

20250601_093258087_hdr.jpg 20250601_093309.jpg 20250601_093513.jpg

20250601_093602919_hdr.jpg 20250601_093700742.jpg 20250601_093945610_hdr.jpg

20250601_094102409.jpg 20250601_094345.jpg 20250601_094503060.jpg

20250601_094737798.jpg 20250601_094819606.jpg 20250601_111112625.jpg

20250601_111350223_hdr.jpg 20250601_111416.jpg 20250601_121118.jpg

20250601_121138611.jpg 20250601_121147.jpg 20250601_121332645.jpg

20250601_122649844_hdr.jpg 20250601_122935077.jpg 20250601_125241313.jpg

20250601_125307260.jpg 20250601_132453992_hdr.jpg 20250601_133008283_hdr.jpg

20250601_134135734.jpg 20250601_135032575_hdr.jpg 20250601_135408921_hdr.jpg

20250601_144910537_hdr.jpg 20250601_144921489_hdr.jpg 20250601_160051644.jpg

20250601_165407486.jpg


Basen hotelowy a raczej baseny bo było ich kilka łącznie ze zjeżdżalniami i basenem dla dzieci i maluszków oraz takim płaskim z tryskającymi armatkami. Basen ten główny był głębokości 1,2 m otoczony leżakami i parasolami których nawet nie brakowało. Były jeszcze w ogrodzie takie zaciszne miejsca do odpoczynku lub relaksu. Animatorzy organizowali na basenie różne zabawy większości dla dzieci a była też i piana.

20250530_142156.jpg 20250530_142211.jpg 20250531_160913661.jpg

20250531_163154.jpg 20250603_131319504.jpg 20250603_131321237.jpg

20250605_101151740_hdr.jpg 20250605_112416959_hdr.jpg 20250605_112455148.jpg

20250605_153902.jpg 20250605_153912.jpg 20250605_153937.jpg

20250605_154113.jpg 20250605_154129.jpg 20250605_162231.jpg

20250605_162311.jpg


Morze z plażą było oddalone około 800m co godzinę jeździł autobus którym można było za darmo dojechać na plaże, raz tak pojechaliśmy. Na palżey leżaki i parasole były płatne 7,5 euro za komplet. Nieraz a zwłaszcza rano wiał mocny ciepły wiatr od morza, to obsługa rozwieszała takie siatki ochronne. Oczywiście zaplecze gastronomiczne i nie tylko było w zasięgu ręki. Nad morzem często można było zobaczyć kobiety opalające się topes. Gran Canaria uchodzi za wyspę golasów, w odległości 1km była typowa plaża nudystów. 

20250530_161350540.jpg 20250602_094431297.jpg 20250602_094458874.jpg

20250602_153937160.jpg 20250602_153941550.jpg 20250602_154057240.jpg

20250602_154112610.jpg


Animacje rozpoczynały się o 20:00 dla dzieci, były tańce śpiewy i jakieś tam zabawy. O 21:30 rozpoczynało się właściwe widowisko, różne w różne dni. Najczęściej muzyczne z pokazem tańców i śpiewów. Tgo co nam brakowało to tańców dla nas, turystów, nie organizowali żadnych dyskotek ani potańcówek i tu ubolewam.

20250531_200208849_hdr.jpg 20250531_215111625_hdr.jpg 20250531_215704976.jpg

20250603_221007239.jpg 20250604_214536430.jpg 20250604_215622026.jpg

20250604_221800449.jpg


Wydmy na Gran Canarii to fenomen natury. Mimo zakazów wchodzenia na nie i tak ludziska włazili, choć były wyznaczone trazy którymio można było pospacerować. W jeden dzień wybraliśmy się w taką trasę i prześliśmy wydmy na wskroś zataczając wielkie koło, koło plaży nudystów i brzegiem doszliśmy do naszej plaży. Wydmy są porośnięte w niektórych miejscach trawą i krzaczkami które utrzymują ten piasek a jest on kolorowy jeden czarniejszy a inny złotawy, przy wietrze układa się on w takie pasy ciemne i złote. 

20250530_154752453.jpg 20250530_154814.jpg 20250530_154904.jpg

20250530_172517.jpg 20250531_194132435.jpg 20250531_194620531.jpg

20250602_171453184.jpg 20250602_171459.jpg 20250604_101954757.jpg

20250604_102330214.jpg 20250604_103543634.jpg 20250604_104010.jpg

20250604_104703.jpg 20250604_105001698.jpg 20250604_105924413.jpg

20250604_111744623.jpg 20250604_113118982.jpg


Powrotu czas już po śniadaniu o 8:40 siedzieliśmy przed hotelem czekając na autobus który nas zawiózł na lotnisko. O wyznaczonej godzinie wystartowaliśmy i po 4 godzinach i 45 min. wylądowaliśmy w Pyrzowicach. koło 8:30 już byliśmy u naszych dzieci gdzie zostaliśmy do soboty. W sobotę o 12:00 wyjechaliśmy do domu. I tak zakończyła się nasza przygoda wakacyjna w Gran Canarią przybyciem o 15:00 do domu.

20250606_074438129_hdr.jpg 20250606_093753958.jpg 20250606_105121983_hdr.jpg

20250606_161656452.jpg 20250606_180735217.jpg